„Jednakże wystarczyło, że na nią spojrzał, a już pragnął stać przy niej, osłaniać ją ciepłem swojego ciała, zwyczajnym, ale mocnym.”
~ Jodi Picoult - Linia Życia
Twórczość
- Abadon (Wojownicy Nieba) (9)
- Gabriel (Wojownicy Nieba) (26)
- Malos (Wojownicy Nieba) (43)
- Michael (Wojownicy Nieba) (28)
- Miecz Światła (1)
- Mroczny Dotyk (53)
- Nathaniel (Wojownicy Nieba) (36)
- Nie taki wilk straszny... (6)
- Ociss - Dziennik Wygnańca (1)
- Smoczy Płomień (1)
- Szczęśliwego Nowego Roku (1)
- Szmaragdowe Łzy (5)
- Szmaragdowe Serce (53)
- Twierdza Wspomnień (61)
- Zdrada niejedno ma imię (56)
wtorek, 14 października 2014
Szmaragdowe Serce - Rozdział 25_epizod 3 (OSTATNI)
Autor ilustracji: klaudiaaa90
"Nie taki wilk straszny, jak go malują"
W zimową noc, kiedy śnieg sypie za oknem, tworząc bajkowy klimat, wszystko może się zdarzyć. Mogą wyłączyć ci prąd, a najbliższa przyjaciółka wpadnie wyżalić się na ród męski. Możesz również stanąć oko w oko z wilkiem i to niekoniecznie takim bajkowym jak z Czerwonego Kapturka.
Wiele rzeczy może się zdarzyć. Jakiś przypadkowy ekshibicjonista, z przyczepionym wilczym ogonem, urządzi sobie drzemkę w śniegu pod twoim świerkiem, a grupa harleyowców wpadnie w odwiedziny, twierdząc, że doznali olśnienia i jesteś ich nowym liderem. I bez znaczenia jest tu fakt, że nie masz prawa jazdy, a motocykli boisz się, jak demon święconej wody. Wilczy lokator, którego w przypływie dobrego serca przygarniesz pod swój dach, okaże się mieć więcej wspólnego z twoim kotem i królikiem niż z ludźmi, jego zrzędliwy charakter zaś sprawi, że zmienisz zdanie na temat odstrzału dzikich zwierząt. Wszystko to może przydarzyć się właśnie tobie, więc uważaj i pod żadnym pozorem nie wychodź z domu podczas śnieżycy, a kiedy usłyszysz wilki za oknem, łap za strzelbę.
Autor ilustracji - Malowanie Na Śniadanie.
"Szmaragdowe Serce"
Niektórzy przechodzą przez życie nigdy nie zaznając miłości, inni kochają tak bardzo, że dla prawdziwego uczucia gotowi są nawet zabić.
Jeden błąd sprawia, że świat Khariny rozpada się na kawałki, spychając ją w otchłań rozpaczy i gniewu. Rodzinna twierdza przestaje istnieć, a wszystko co dziewczyna kocha pochłania ciemność. Demon odszedł, umarł albo zasnął, jednak szmaragdowe serce ciągle płacze, wołając o pomoc. Samotna kobieta przemierza znienawidzoną krainę pełną smoków, krasnoludów oraz elfów, szukając klejnotu, który ma ocalić jej rodzinę, a także zmazać grzechy popełnione w młodości.
Baron Quinkel kel Warez przeżył setki lat nie zaznając prawdziwej miłości. Jego dni z wolna dobiegają końca. Krwawe bitwy oraz potyczki przestają mieć znaczenie, a cisza i spokój stają się wyczekiwanymi gośćmi. Khariny nie obchodzi los barona ani jego umiłowanie ciszy. Nienawidzi mężczyzny równie mocno jak wszystkich innych smoczych wybrańców, jednak by wykraść klejnot będący w posiadaniu lorda, ryzykuje nawet własnym życiem.
„Szmaragdowe Łzy”
Z powodu miłości można zdradzić, zabić, a nawet zniszczyć komuś życie. Rilla doświadczyła tego wszystkiego. Jeden błąd, jedna chwila słabości sprawiła, że jej rodzina przestała istnieć, twierdza zamieniła się w ruinę, a ukochana siostra musiała rzucić klątwę, by ocalić dusze ich obu przed zatraceniem.
Demony zostały pokonane, serce na nowo zaczęło bić, ale szmaragdowe łzy ciągle płyną po twarzy, a zło szepcze, domagając się posłuchu. Nic nie jest takie, jak było wcześniej, nie ma powrotu do świata z dziewczęcych lat. Została pustka i wyrzuty sumienia.
Hargar przeżył setki lat, zmagając się z piętnem zdrajcy, każdego dnia udowadniając, że nie popełni błędów rodziców. Łaknąc dla siebie lepszego życia, pragnąc zapomnienia i wybaczenia, podejmuje się najtrudniejszych zadań.
Nietypowa misja, którą powierza mu król, sprawia, że po raz pierwszy zaczyna zastanawiać się nad przyszłością. Dziewczyna o szmaragdowych oczach budzi w nim uczucia, o które nawet siebie nie podejrzewał. Nie potrafi przestać o niej myśleć, a jej dramatyczne wyznanie długo zapada mu w pamięć.
Rilla usiłuje zrozumieć, kim się stała i wybaczyć błędy, które popełniła. Zmierzyć się z przeszłością wcale nie jest łatwo, zwłaszcza gdy cząstka ciebie została pogrzebana w czeluściach góry. Czy wystarczy wrócić do miejsc, w których wszystko się zaczęło i dopełniło, by zmazać klątwę? A może miejsce przeklętych jest w zaświatach?
Projekt i wykonanie okładki:
„Twierdza Wspomnień”
Życie smoka na kirragońskiej ziemi potrafi być wspaniałe i ciekawe. Jeśli jednak nie masz tyle szczęścia i należysz do rasy wzgardzonej przez ogniste stwory, możesz zrobić tylko jedno – odpowiedzieć im tym samym.
Gerenisse nienawidzi nowego władcy smoczej ziemi i najchętniej widziałaby go martwym. Pojmana przez smoki i rzucona do stóp Ariela, nie zamierza błagać o litość, a śmierci się nie lęka. Król ma jednak wobec niej inne plany. Odsyła niepokorną kurellkę do Gelar, oddając ją pod opiekę Cedrica.
Dziewczyna gardzi nowym opiekunem, tęsknie wypatrując chwili, kiedy będzie mogła zatopić ostrze w jego piersi i nawet fakt, że nosi imię zmarłej matki smoka, nie potrafi zmienić jej nastawienia do mężczyzny.
Tymczasem w twierdzy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Przedmioty znikają i pojawiają się, czasem nawet kamień potrafi spaść na głowę. Inna rzecz, że ląduje on wyłącznie na głowie Cedrica. Smok ma już serdecznie dosyć niezwykłej więźniarki, tajemnic, które przed nim skrywa i kłamstw, którymi nieustannie go raczy. Posądzając dziewczynę o wszystko, co najgorsze, nawet nie podejrzewa, że jest ona kluczem do rozwikłania zagadkowej śmierci poprzedniej właścicielki Gelar.
Projekt i wykonanie okładki:
„Zdrada niejedno ma imię”
Helena Orwel od dziecka mieszka wśród krwiożerczych smoków na północy. Żyjąc pod skrzydłami dawnej kochanki hrabiego Tollesto wiedzie spokojne życie, czekając aż przyjedzie po nią Favien – syn jej mentorki. Nie interesuje się polityką i smuci ją sytuacja na smoczej ziemi. Chciałaby widzieć wszystkie smoki żyjące w zgodzie i nie potrafi zrozumieć, dlaczego popędliwe samce wiecznie muszą ze sobą walczyć. Przyjdzie jednak dzień, w którym jej poukładany świat rozpadnie się w proch, sama zaś zostanie rzucona w wir intryg i knowań. Od tej chwili życie najbliższych jej istot będzie zależało od tego, czy zdobędzie zaufanie białego smoka. Czy dane jej jednak będzie zaznać miłości, skoro musi zabić króla?
Melir as Kiral nie jest mężczyzną, którego można oszukać. Zdradzony i opuszczony przez żonę, postrzega wszystkie kobiety jako wiarołomne i pozbawione honoru. Gardzi nimi, upatrując w ich zachowaniu przyczyny wszystkich nieszczęść na Siódmym Lądzie.
Spotkanie Heleny – smoczycy wyklętej przez zdradzieckie smoki z północy, sprawi, że będzie musiał raz jeszcze przemyśleć swój osąd na temat kobiet. Ale czy tej pięknej i skrzywdzonej kobiecie uda się połatać serce białego smoka? Czy może sama złamie je do reszty?
„Michael”
Na początek przedstawiam historię Anastazji - kobiety, która we współczesnym świecie widzi anioły. Ona sama jest tym odkryciem równie mocno zaskoczona, co przerażona.
Michael jest archaniołem - boskim obrońcą i katem - wypełniającym rozkazy Najwyższego. Ludzie nic dla niego nie znaczą. Tysiące przeżytych lat sprawiły, że przestał ich dostrzegać oraz zwracać na nich uwagę. Wszystko zmieni się w dniu, w którym młoda kobieta - śmiertelniczka - przeszkodzi w wykonaniu boskiego wyroku.
„Gabriel”
Niebiańskie Królestwo od setek lat zazdrośnie strzeże swych sekretów, bacznie pilnując, by nikt nieodpowiedni nie przekroczył bram nieba i nie skalał swą obecnością królestwa.
Archanioł Gabriel, naczelny inkwizytor i sędzia, strzeże moralności anielskiej oraz niebiańskich sekretów. Lecz wkrótce jego poukładane życie legnie w gruzach, a jemu samemu przyjdzie zmierzyć się z wrogiem zupełnie innym niż mieszkańcy piekieł.
Maria jest nie tylko piękna i inteligentna, jest również kobietą do towarzystwa, wykonującą każdej nocy najstarszy zawód świata. Jednak to tylko pozory. Rankiem, kiedy wraca do swego obskurnego mieszkania, przestaje być prostytutką, a staje się kochająca matką. Spotkanie Marii, w otoczeniu ciepłych bułeczek i pachnących ciastek, jest szokiem dla "cnotliwego" archanioła.
Żadną miarą nie pasują do siebie. Ona, zarzuca mu chłód i obojętność, on, gardzi nią za profesję, którą się para. W atmosferze spięć i kłótni, pojawi się wampir, dla którego kobieta będzie niczym więcej niż posiłkiem i przepustką do wolności.
„Nathaniel”
Ucieczka nigdy nie jest dobrym wyjściem, ale Sue nie pozostało już nic innego, jak tylko uciekać. Wszystko co ceniła i kochała odebrano jej, a potwór który tego dokonał ciągle cieszy się wolnością.
Dopóki Thomas Arenwid będzie żył, Sue nigdy nie będzie wolna. Tylko jego ostateczna śmierć może wyswobodzić ją z kajdan, w które osobiście ją zakuł.
Czy w imię wolności, młoda wampirzyca odważy się stanąć oko w oko z potworem? Raczej nie i nawet cudne oczy Nathaniela nie są w stanie przekonać jej do zmiany zdania. A wystarczyłoby tak niewiele, zaledwie jeden czuły gest, jedno dotknięcie przepełnione miłością...
Nie można jednak oczekiwać czułości po aniele, dla którego zadawanie bólu i czerpanie z niego rozkoszy, znaczy więcej niż miłość. Czy Sue starczy sił by zaufać mężczyźnie, dla którego jej życie jest mniej warte niż butelka whisky?
"Malos"
Za przewinienia przeciwko rasie anielskiej skazano go na obdarcie ze skrzydeł. Poniżenie i upokorzenie jakich doznaje każdego dnia, spacerując po białych ulicach anielskiego miasta, sprawiają, że jeszcze bardziej nienawidzi tego, kto zesłał mu taki los.
Santi, nie przepada za skazanym aniołem. Młody wojownik drażni ją swoją pychą i brakiem pokory. Najbardziej jednak nie rozumie, dlaczego ten pozbawiony mocy mężczyzna, ma się za lepszego od niej?
Tajemnicze zniknięcie jednego z uczniów zmusi wojownika i nauczycielkę do zejścia na ziemię. Wśród śmiertelników dwoje aniołów bez skrzydeł będzie musiało zawrzeć rozejm. Tylko w ten sposób zdołają przeciwstawić się harpiom i ocalić dziecko. W przeciwnym razie poniosą porażkę i drzwi do Concory na zawsze pozostaną dla nich zamknięte.
„Abadon”
Śmierć czeka na każdego, nie można przed nią uciec, czy oszukać. Jej wyrok jest nieodwracalny, a konsekwencje dotkliwe. Emma nie boi się spotkania z mrocznym żniwiarzem. Utrata życia jest niczym w porównaniu z trwaniem w pustce. Życie bez rodziny, bez radosnego śmiechu siostry i całusów mamy, jest udręką, z którą dziewczyna nie potrafi sobie poradzić. Zapewne gdyby umarła, jej koszmar dobiegłby końca, ale śmierć już nigdy po nią nie przyjdzie.
Abadon urodził się by zabijać. Do perfekcji opanował sztukę wydobywania dusz. Nie odczuwa wyrzutów sumienia, żalu, czy smutku. Śmierć zadaje szybko, bez zbędnego przeciągania agonii.
Ten mroczny anioł ma jednak swój słaby punkt. Boi się ludzi, uczuć, jakie wylewają się z ich dusz, miłości, którą obdarzają drugiego człowieka. Z tego też powodu nie zapuszcza się na ziemię.
Los jednak bywa przewrotny i czasem nawet mrocznego żniwiarza potrafi wysłać na urlop.
Dwa tygodnie przymusowych wakacji mogło zamienić życie Abadona w koszmar, gdyby nie spotkanie z ciemnowłosą dziewczyną. Zapach kobiety powoduje, że anioł zaczyna rozumieć, dlaczego ludzie tak bardzo cenią swoje życie. Nieznajoma równie mocno intryguje go, co przeraża. Nie potrafi odczytać daty jej śmierci, a dusza dziewczyny stanowi dla niego prawdziwą zagadkę.
„Mroczny Dotyk”.
Życie Wiktorii od lat wypełniał tylko jeden cel – zemsta. Władająca potężną bronią kobieta, przemierza świat w poszukiwaniu mordercy swojej matki.
Jednak znającej tylko ciemność i śmierć dziewczynie przyjdzie zmierzyć się z wrogiem o wiele potężniejszym niż sama mogła to przewidzieć.
Torin – dozorca demona Zarazy od lat żyje w świecie pozbawionym namiętności, pieszczot i dotyku drugiej osoby.
Nowa właścicielka klubu Destiny wywraca jego poukładane życie do góry nogami. Wojownik zaczyna pragnąć tego, czego nigdy nie będzie dane mu zaznać – dotyku kobiecych rąk na swym ciele.
Kim naprawdę jest dziewczyna i jaką prawdę skrywa przed światem? Czy poświęcając się dla ukochanej, Torin będzie w stanie uratować ją przed gniewem bogów?
Kochani, to już ostatni fragment "Szmaragdowego Serca". Mam nadzieję, że historia rezolutnej Khariny skończyła się tak jak zakładaliście i ten ostatni epizod również wywołała uśmiech na waszych twarzach.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i żywiołowe komentarze. To miłe i bardzo motywujące do dalszej pracy, wiedzieć, że lubicie moje smoki i tak chętnie dzielicie się ze mną swoimi emocjami.
Jeszcze raz dziękuję i zapraszam na "Twierdzę Wspomnień". A w przyszłym roku, kto wie? Być może będę miała dla was jeszcze kilka innych, smoczych niespodzianek.
Szczerze powiedziawszy to czytałabym i czytała o tej rezolutnej dziewczynie :) Ten jej temperament połączony z entuzjazmem i nerwowością Quinkela jest na prawdę mieszanką wybuchową. Uwielbiam kiedy się kłócą a jeszcze lepiej jak się godzą. Będę tęsknić za tą częścią i na pewno będę do niej wracać :) Dziękuję za całą książkę z przyjemnością czytałam każdy jej fantastyczny fragment. Teraz moge rozpocząć Twierdzę wspomnień. Misia1090
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Muszę przyznać, że tę powieść pisałam z przeogromną radością. Wiele scen i zmagań słownych powstało pod wpływem chwili i dzięki waszym sugestiom.
UsuńEsna jak zwykle musiała się wmieszać, ale było zabawnie i podobały mi się "oświadczyny" barona. Z wielką przyjemnością czytałam każdy fragment "Szmaragdowego serca", bardzo mi się podobała zarówno główna bohaterka, wybuchowa Kharina i spokojny Quinkel, co w sumie dało świetną parę. Uwielbiam Twoje smoki i zawsze chętnie czytam o nich historie.Pięknie Ci dziękuję za Twoją pracę, za Twoją genialną twórczość, oby wena Ci zawsze dopisywała. Kłaniam się nisko, Meg
OdpowiedzUsuńOwszem, Esna miała swoje pięć minut i zapewne nie byłaby sobą, gdyby nie przyłożyła ręki do tego związku. Szczęściem, baron dał się podpuścić i rozwiązał sprawę ostatecznie. I tak możecie już wypatrywać małych smoczusi...
UsuńBardzo jestem smutna ze to juz koniec ich historii po scenie w sypialni mozna sobie wyobrazić co tam się będzie dzialo Pociesza mnie że dalej piszesz o tym swiecie gdzie króluja smoki Brakuje mi dalszych przygód aniolków tez byly świetne dzięki Emi życzę milego dnia blanka
OdpowiedzUsuńBlanko, obiecuję, że smoków nie zabraknie. Mam kilka jeszcze bardzo szalonych pomysłów i przez najbliższe lata będę miała co robić.
UsuńOooch, ta Esna....:):):D. Pozdrawiam Lena
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za całokształt pracy nad tą historią , bardzo mi się podobała i z przyjemnością śledziłam ich przygody . Rozbawiła mnie Esna , cieszy mnie że jej podstęp okazał się skuteczny :D . Mam nadzieję , że smok udowodni przekornej narzeczonej , że "stary" też sporo może :D . Życzę wielu sukcesów i dalszej równie wspaniałej weny twórczej , pozdrawiam serdecznie :) . Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo, było mi miło czytać twoje komentarze.
UsuńNie ma to jak mała pomoc...niecodzienne to były oświadczyny. Z prawdziwą przyjemnością śledziłam losy tej dwójki, niewiarygodne, że to już koniec. Zawsze co dobre szybko się kończy...a ja bym chciała jeszcze:) Pozdrawiam serdecznie Monika2279:)
OdpowiedzUsuńMnie również jest trochę smutno. Jeszcze nigdy nie pisałam z takim zapałem i w takim tempie, ale bohaterowie byli tego warci, kusili, uwodzili, nie tylko siebie, ale nas również.
UsuńOch Esna podgrzała atmosferę. Bez niej pewnie krążyliby jeszcze koło siebie przez jakiś czas..:) Szkoda, że to już koniec, poczytałabym jeszcze o nich troszeczkę.
OdpowiedzUsuńDzięki piękne za tę historię. Jest świetna, zabawna i na pewno jeszcze do niej wrócę. Pozdrawiam serdecznie N-A ;*
Ja też myślę, że Quinkel miotałby się jeszcze długi czas, nim w końcu zdecydowałby się podjąć jakieś konkretne działanie, a tak proszę, raz a dobrze. I wszystko jasne.
UsuńNiesamowicie zabawne zakończenie książki. Jestem pod wrażeniem Twojego stylu pisania, świetna fabuła, zabawne dialogi. Trochę się martwię, że to już koniec nie mniej mam nadzieję, że znowu pojawi się kolejna część smoczych opowieści. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko. Beata;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko i zapraszam do Twierdzy. Jestem przekonana, że pokochasz bohaterów równie mocno jak Kharinę i Quinkela.
Usuńkochana rządzisz :P dzieki za wspaniałą ksiązkę w sumie chyba moi ulubiency ale twierdza tez zapowiada sie interesująco pozdrawiam i całuski Dorka
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorko i obiecuję że Twierdza bardzo ci się spodoba.
UsuńZakonczenie swietne, usmiecham sie sama do siebie:) Bardzo Ci dziekuje za czas spedzony z naszymi smokami :):)Pozdrawiam zakewa.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za zaglądanie na bloga.
UsuńTak oświadczyć się to umie tylko Querm -ślub lub trzepanie - dobre :)Bardzo dziękuję za możliwość śledzenia losów bohaterów :) Bardzo dziękuję za Twoją pracę i mam cichą nadzieje że jeszcze kiedyś usłyszymy o małych smoczkach:) Pozdrawiam serdecznie Elka-el64 :D
OdpowiedzUsuńTak, tak, mnie oświadczyny Quinkela również bardzo się podobały. Bardzo "subtelne" i takie męskie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elko za odwiedziny
dzięki wielkie (jakby co to tutaj sarkazm padł) :P i tak oto w okrutny sposób wyleciałam z sypialni barona :P
OdpowiedzUsuńobrażona paskuda :P
ps. ale zakończenie :P i gdzie tu happy end, no gdzie się pytam? Teraz wszyscy będą się zamartwiać i przeżywać zły los, który spotkał tak wspaniałą MNIE :P a baron to ma dużego minusa, żeby tak swoją koteczkę za drzwi wyrzucić, ech te chłopy i bądź tu pupilką takiego na drugi raz, babka się pojawi, kotka za drzwi wylatuje... jedno ciśnie mi się na usta... no po prostu kurna nieładnie :P a myślałam, o ja biedna, że małe smoczusie będę doglądać :( ech, co tu dużo gadać, jednak kotki to mają ciężkie życie...
Nie martw się kochana. Coś mi mocno mówi, że Paskuda pojedzie w wielką podróż z Rillą. A tam spotka czarnego kocurka z długim ogonkiem.
UsuńNieeeeeeee!!!!!! Emisia :((((( protestuje !!! Więcej.... jako wielbiciel Smoczkow i Paskudy składam oficjalny protest O!!!No jak tak można? no jak? Do pięknej seksowny blondynki białej jak śnieg ślicznej kotki czarnego kocura????? Bruneta?albo innego murzyna? Nie żebym miał coś do murzynow....ale do białej kici?No....ja rozumiem, że murzyni mają dlugie....ogony..ale blondyni też :D a Bruneci to ogonki mają maciupenkie :D :D :D No o dzieci rudzielce będą. ..nie żeby rudzielce nie były fajne i słodkie co to to nie....ale do bielusiej dumnej Paskudy ciemny typ nie wiadomo skąd?Nie nie nie!!!
UsuńPaskudo kategorycznie unikaj czarnych fałszywych kocorow :D :D :D Buziole :***
Jaki murzynek? Będzie kocurek jak się patrzy, powabny i seksi, ze szlachetnego rodu.
UsuńNo w końcu baron się postawił i zachował jak prawdziwy facet a nie mięczak. Kharinę przez ramię, klapsa w pupę i dawaj do sypialni czym prędzej. Co tam się działo, niestety musieliśmy sobie tylko wyobrażać, ale zapewne nie tylko iskry ale i wióry leciały hihihihih I niech mi ktoś powie, że po tym gryzieniu w kark Khariny przez barona, za dziewięć miesięcy mały smoczuś się nie pojawi na świecie hahahaha Może nawet dwa małe smoczusie się pojawią hihihihihi
OdpowiedzUsuńDziękuję Emiś za wspólną ze wspaniałymi smokami przygodę, jaką dzięki Tobie mogliśmy przeżywać. Dużo przeszli nasi bohaterowie, zanim w końcu znaleźli wspólne szczęście, nad którym już w tym momencie gromadzą się czarne chmury. Trochę żal, że w tej części kurellowi się nie dostało za swoje, ale z tym większym zapałem będziemy czytali część następną.
ps. Super zakończenie, tylko normalnie tej kotki szkoda :P bo taka fajna i równa z niej kotka :P
dzięki wielkie Emiś, buziole :****
koralgol
Ja również dziękuję, za odwiedziny, zabawne komentarze i mobilizowanie mnie do większego wysiłku. Kasieńko, o Paskudę się nie martw. Ona da sobie radę, co prawda wyprowadzi się z Querm, ale za to czeka ją wielkie, światowe życie i coś jeszcze...
UsuńEch szkoda, że Kharina w pierwszej chwili nie odmówiła....byłyby klapsy na gołą pupcie a tak tylko jeden malusi hihihi a należało jej się nalezalo....chociażby za to że Paskudzie w łóżku spać nie pozwoli wredna jedna no....jak może pytam się ? No jak? Taka kicia śliczna :) a jaka dumna :) byle komu głaskać swoich blond kocich włosów nie pozwala no:) I co Kharina o pchlach jej za bzdury opowiada?Toż Paskuda po krolewsku u barona chowana...a Kharina lepiej niech na swoje pchły patrzy co by jej tej dupki golej nie pogryzly hihihihi
OdpowiedzUsuńDziekuje Emiś za cuda, wychodzące z pod Twoich palców; które mogłem czytać, a czytałem z największą przyjemnością :D Dobrze, że już kolejne smoczki z pod Twojej ręki wychodzą bo bez nich świat to jak pustynia bez oazy :) Dziękuję Emiś i buziolki :***
Ps.1 tak się zastanawiam co by może jakiś spis imion bohaterow by zrobić kto jest kim itd. bo smoczkow będzie przybywało i się może mylić później. ...
Ps2 ciekawe czy się kiedyś bohaterowie różnych części na jednej balandze spotkają :D
Sławku, Paskudę czeka dobry los, obiecuję. A w łożu, gdzie baraszkują dwa smoki, może być tak gorąco i wybuchowo, że jeszcze biedaczce, futerko mogłoby się przypalić.
UsuńJak zawsze świetna książka. Bardzo mi się podobała historia Khariny i czekam na kolejny tom o smokach.
OdpowiedzUsuńDziękuję również za wszystkie książki, które mogłam tu przeczytać.
Pozdrawiam
Kasia
Świetnie napisana książka.Bardzo mi się spodobał ten stworzony przez Ciebie świat.Uwielbiam fantasy więc z niecierpliwością będę czekała na następne opowieści. Pozdrawiam Weronika
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajnie napisana seria, potwierdzam jak wyżej czytelniczki ,od czasów skandynawskiej pisarki M.Sandemo i jej sagi i opowiadań nalezy Pani do grona najlepszych moich pisarzy. Ten smoczy ród czytało mi się lekko, szybko i na luzie. Ma Pani wielki potencjał wspaniałą wyobraźnię, niesamowity talent - ukrywala się Pani z tym talentem czy co?;))Mam wielką ochotę zakupić Pani książki - wszystkie, ach co mogę tylko powiedzieć zabrakło mi tylko trochę tego uczucia jakie rozwijało się miedzy bohaterami, było ono ukazane w zasadzie w dwóch akcjach ale i tak treść jest cool, pozdrawiam i wielki szacunek dla polskiej pisarki, brawo Pani Emilio:)Małgorzata.
OdpowiedzUsuń