„Jednakże wystarczyło, że na nią spojrzał, a już pragnął stać przy niej, osłaniać ją ciepłem swojego ciała, zwyczajnym, ale mocnym.”
~ Jodi Picoult - Linia Życia
Twórczość
- Abadon (Wojownicy Nieba) (9)
- Gabriel (Wojownicy Nieba) (26)
- Malos (Wojownicy Nieba) (43)
- Michael (Wojownicy Nieba) (28)
- Miecz Światła (1)
- Mroczny Dotyk (53)
- Nathaniel (Wojownicy Nieba) (36)
- Nie taki wilk straszny... (6)
- Ociss - Dziennik Wygnańca (1)
- Smoczy Płomień (1)
- Szczęśliwego Nowego Roku (1)
- Szmaragdowe Łzy (5)
- Szmaragdowe Serce (53)
- Twierdza Wspomnień (61)
- Zdrada niejedno ma imię (56)
czwartek, 5 czerwca 2014
Szmaragdowe Serce - Rozdział 13_epizod 2
Autor ilustracji: klaudiaaa90
"Nie taki wilk straszny, jak go malują"
W zimową noc, kiedy śnieg sypie za oknem, tworząc bajkowy klimat, wszystko może się zdarzyć. Mogą wyłączyć ci prąd, a najbliższa przyjaciółka wpadnie wyżalić się na ród męski. Możesz również stanąć oko w oko z wilkiem i to niekoniecznie takim bajkowym jak z Czerwonego Kapturka.
Wiele rzeczy może się zdarzyć. Jakiś przypadkowy ekshibicjonista, z przyczepionym wilczym ogonem, urządzi sobie drzemkę w śniegu pod twoim świerkiem, a grupa harleyowców wpadnie w odwiedziny, twierdząc, że doznali olśnienia i jesteś ich nowym liderem. I bez znaczenia jest tu fakt, że nie masz prawa jazdy, a motocykli boisz się, jak demon święconej wody. Wilczy lokator, którego w przypływie dobrego serca przygarniesz pod swój dach, okaże się mieć więcej wspólnego z twoim kotem i królikiem niż z ludźmi, jego zrzędliwy charakter zaś sprawi, że zmienisz zdanie na temat odstrzału dzikich zwierząt. Wszystko to może przydarzyć się właśnie tobie, więc uważaj i pod żadnym pozorem nie wychodź z domu podczas śnieżycy, a kiedy usłyszysz wilki za oknem, łap za strzelbę.
Autor ilustracji - Malowanie Na Śniadanie.
"Szmaragdowe Serce"
Niektórzy przechodzą przez życie nigdy nie zaznając miłości, inni kochają tak bardzo, że dla prawdziwego uczucia gotowi są nawet zabić.
Jeden błąd sprawia, że świat Khariny rozpada się na kawałki, spychając ją w otchłań rozpaczy i gniewu. Rodzinna twierdza przestaje istnieć, a wszystko co dziewczyna kocha pochłania ciemność. Demon odszedł, umarł albo zasnął, jednak szmaragdowe serce ciągle płacze, wołając o pomoc. Samotna kobieta przemierza znienawidzoną krainę pełną smoków, krasnoludów oraz elfów, szukając klejnotu, który ma ocalić jej rodzinę, a także zmazać grzechy popełnione w młodości.
Baron Quinkel kel Warez przeżył setki lat nie zaznając prawdziwej miłości. Jego dni z wolna dobiegają końca. Krwawe bitwy oraz potyczki przestają mieć znaczenie, a cisza i spokój stają się wyczekiwanymi gośćmi. Khariny nie obchodzi los barona ani jego umiłowanie ciszy. Nienawidzi mężczyzny równie mocno jak wszystkich innych smoczych wybrańców, jednak by wykraść klejnot będący w posiadaniu lorda, ryzykuje nawet własnym życiem.
„Szmaragdowe Łzy”
Z powodu miłości można zdradzić, zabić, a nawet zniszczyć komuś życie. Rilla doświadczyła tego wszystkiego. Jeden błąd, jedna chwila słabości sprawiła, że jej rodzina przestała istnieć, twierdza zamieniła się w ruinę, a ukochana siostra musiała rzucić klątwę, by ocalić dusze ich obu przed zatraceniem.
Demony zostały pokonane, serce na nowo zaczęło bić, ale szmaragdowe łzy ciągle płyną po twarzy, a zło szepcze, domagając się posłuchu. Nic nie jest takie, jak było wcześniej, nie ma powrotu do świata z dziewczęcych lat. Została pustka i wyrzuty sumienia.
Hargar przeżył setki lat, zmagając się z piętnem zdrajcy, każdego dnia udowadniając, że nie popełni błędów rodziców. Łaknąc dla siebie lepszego życia, pragnąc zapomnienia i wybaczenia, podejmuje się najtrudniejszych zadań.
Nietypowa misja, którą powierza mu król, sprawia, że po raz pierwszy zaczyna zastanawiać się nad przyszłością. Dziewczyna o szmaragdowych oczach budzi w nim uczucia, o które nawet siebie nie podejrzewał. Nie potrafi przestać o niej myśleć, a jej dramatyczne wyznanie długo zapada mu w pamięć.
Rilla usiłuje zrozumieć, kim się stała i wybaczyć błędy, które popełniła. Zmierzyć się z przeszłością wcale nie jest łatwo, zwłaszcza gdy cząstka ciebie została pogrzebana w czeluściach góry. Czy wystarczy wrócić do miejsc, w których wszystko się zaczęło i dopełniło, by zmazać klątwę? A może miejsce przeklętych jest w zaświatach?
Projekt i wykonanie okładki:
„Twierdza Wspomnień”
Życie smoka na kirragońskiej ziemi potrafi być wspaniałe i ciekawe. Jeśli jednak nie masz tyle szczęścia i należysz do rasy wzgardzonej przez ogniste stwory, możesz zrobić tylko jedno – odpowiedzieć im tym samym.
Gerenisse nienawidzi nowego władcy smoczej ziemi i najchętniej widziałaby go martwym. Pojmana przez smoki i rzucona do stóp Ariela, nie zamierza błagać o litość, a śmierci się nie lęka. Król ma jednak wobec niej inne plany. Odsyła niepokorną kurellkę do Gelar, oddając ją pod opiekę Cedrica.
Dziewczyna gardzi nowym opiekunem, tęsknie wypatrując chwili, kiedy będzie mogła zatopić ostrze w jego piersi i nawet fakt, że nosi imię zmarłej matki smoka, nie potrafi zmienić jej nastawienia do mężczyzny.
Tymczasem w twierdzy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Przedmioty znikają i pojawiają się, czasem nawet kamień potrafi spaść na głowę. Inna rzecz, że ląduje on wyłącznie na głowie Cedrica. Smok ma już serdecznie dosyć niezwykłej więźniarki, tajemnic, które przed nim skrywa i kłamstw, którymi nieustannie go raczy. Posądzając dziewczynę o wszystko, co najgorsze, nawet nie podejrzewa, że jest ona kluczem do rozwikłania zagadkowej śmierci poprzedniej właścicielki Gelar.
Projekt i wykonanie okładki:
„Zdrada niejedno ma imię”
Helena Orwel od dziecka mieszka wśród krwiożerczych smoków na północy. Żyjąc pod skrzydłami dawnej kochanki hrabiego Tollesto wiedzie spokojne życie, czekając aż przyjedzie po nią Favien – syn jej mentorki. Nie interesuje się polityką i smuci ją sytuacja na smoczej ziemi. Chciałaby widzieć wszystkie smoki żyjące w zgodzie i nie potrafi zrozumieć, dlaczego popędliwe samce wiecznie muszą ze sobą walczyć. Przyjdzie jednak dzień, w którym jej poukładany świat rozpadnie się w proch, sama zaś zostanie rzucona w wir intryg i knowań. Od tej chwili życie najbliższych jej istot będzie zależało od tego, czy zdobędzie zaufanie białego smoka. Czy dane jej jednak będzie zaznać miłości, skoro musi zabić króla?
Melir as Kiral nie jest mężczyzną, którego można oszukać. Zdradzony i opuszczony przez żonę, postrzega wszystkie kobiety jako wiarołomne i pozbawione honoru. Gardzi nimi, upatrując w ich zachowaniu przyczyny wszystkich nieszczęść na Siódmym Lądzie.
Spotkanie Heleny – smoczycy wyklętej przez zdradzieckie smoki z północy, sprawi, że będzie musiał raz jeszcze przemyśleć swój osąd na temat kobiet. Ale czy tej pięknej i skrzywdzonej kobiecie uda się połatać serce białego smoka? Czy może sama złamie je do reszty?
„Michael”
Na początek przedstawiam historię Anastazji - kobiety, która we współczesnym świecie widzi anioły. Ona sama jest tym odkryciem równie mocno zaskoczona, co przerażona.
Michael jest archaniołem - boskim obrońcą i katem - wypełniającym rozkazy Najwyższego. Ludzie nic dla niego nie znaczą. Tysiące przeżytych lat sprawiły, że przestał ich dostrzegać oraz zwracać na nich uwagę. Wszystko zmieni się w dniu, w którym młoda kobieta - śmiertelniczka - przeszkodzi w wykonaniu boskiego wyroku.
„Gabriel”
Niebiańskie Królestwo od setek lat zazdrośnie strzeże swych sekretów, bacznie pilnując, by nikt nieodpowiedni nie przekroczył bram nieba i nie skalał swą obecnością królestwa.
Archanioł Gabriel, naczelny inkwizytor i sędzia, strzeże moralności anielskiej oraz niebiańskich sekretów. Lecz wkrótce jego poukładane życie legnie w gruzach, a jemu samemu przyjdzie zmierzyć się z wrogiem zupełnie innym niż mieszkańcy piekieł.
Maria jest nie tylko piękna i inteligentna, jest również kobietą do towarzystwa, wykonującą każdej nocy najstarszy zawód świata. Jednak to tylko pozory. Rankiem, kiedy wraca do swego obskurnego mieszkania, przestaje być prostytutką, a staje się kochająca matką. Spotkanie Marii, w otoczeniu ciepłych bułeczek i pachnących ciastek, jest szokiem dla "cnotliwego" archanioła.
Żadną miarą nie pasują do siebie. Ona, zarzuca mu chłód i obojętność, on, gardzi nią za profesję, którą się para. W atmosferze spięć i kłótni, pojawi się wampir, dla którego kobieta będzie niczym więcej niż posiłkiem i przepustką do wolności.
„Nathaniel”
Ucieczka nigdy nie jest dobrym wyjściem, ale Sue nie pozostało już nic innego, jak tylko uciekać. Wszystko co ceniła i kochała odebrano jej, a potwór który tego dokonał ciągle cieszy się wolnością.
Dopóki Thomas Arenwid będzie żył, Sue nigdy nie będzie wolna. Tylko jego ostateczna śmierć może wyswobodzić ją z kajdan, w które osobiście ją zakuł.
Czy w imię wolności, młoda wampirzyca odważy się stanąć oko w oko z potworem? Raczej nie i nawet cudne oczy Nathaniela nie są w stanie przekonać jej do zmiany zdania. A wystarczyłoby tak niewiele, zaledwie jeden czuły gest, jedno dotknięcie przepełnione miłością...
Nie można jednak oczekiwać czułości po aniele, dla którego zadawanie bólu i czerpanie z niego rozkoszy, znaczy więcej niż miłość. Czy Sue starczy sił by zaufać mężczyźnie, dla którego jej życie jest mniej warte niż butelka whisky?
"Malos"
Za przewinienia przeciwko rasie anielskiej skazano go na obdarcie ze skrzydeł. Poniżenie i upokorzenie jakich doznaje każdego dnia, spacerując po białych ulicach anielskiego miasta, sprawiają, że jeszcze bardziej nienawidzi tego, kto zesłał mu taki los.
Santi, nie przepada za skazanym aniołem. Młody wojownik drażni ją swoją pychą i brakiem pokory. Najbardziej jednak nie rozumie, dlaczego ten pozbawiony mocy mężczyzna, ma się za lepszego od niej?
Tajemnicze zniknięcie jednego z uczniów zmusi wojownika i nauczycielkę do zejścia na ziemię. Wśród śmiertelników dwoje aniołów bez skrzydeł będzie musiało zawrzeć rozejm. Tylko w ten sposób zdołają przeciwstawić się harpiom i ocalić dziecko. W przeciwnym razie poniosą porażkę i drzwi do Concory na zawsze pozostaną dla nich zamknięte.
„Abadon”
Śmierć czeka na każdego, nie można przed nią uciec, czy oszukać. Jej wyrok jest nieodwracalny, a konsekwencje dotkliwe. Emma nie boi się spotkania z mrocznym żniwiarzem. Utrata życia jest niczym w porównaniu z trwaniem w pustce. Życie bez rodziny, bez radosnego śmiechu siostry i całusów mamy, jest udręką, z którą dziewczyna nie potrafi sobie poradzić. Zapewne gdyby umarła, jej koszmar dobiegłby końca, ale śmierć już nigdy po nią nie przyjdzie.
Abadon urodził się by zabijać. Do perfekcji opanował sztukę wydobywania dusz. Nie odczuwa wyrzutów sumienia, żalu, czy smutku. Śmierć zadaje szybko, bez zbędnego przeciągania agonii.
Ten mroczny anioł ma jednak swój słaby punkt. Boi się ludzi, uczuć, jakie wylewają się z ich dusz, miłości, którą obdarzają drugiego człowieka. Z tego też powodu nie zapuszcza się na ziemię.
Los jednak bywa przewrotny i czasem nawet mrocznego żniwiarza potrafi wysłać na urlop.
Dwa tygodnie przymusowych wakacji mogło zamienić życie Abadona w koszmar, gdyby nie spotkanie z ciemnowłosą dziewczyną. Zapach kobiety powoduje, że anioł zaczyna rozumieć, dlaczego ludzie tak bardzo cenią swoje życie. Nieznajoma równie mocno intryguje go, co przeraża. Nie potrafi odczytać daty jej śmierci, a dusza dziewczyny stanowi dla niego prawdziwą zagadkę.
„Mroczny Dotyk”.
Życie Wiktorii od lat wypełniał tylko jeden cel – zemsta. Władająca potężną bronią kobieta, przemierza świat w poszukiwaniu mordercy swojej matki.
Jednak znającej tylko ciemność i śmierć dziewczynie przyjdzie zmierzyć się z wrogiem o wiele potężniejszym niż sama mogła to przewidzieć.
Torin – dozorca demona Zarazy od lat żyje w świecie pozbawionym namiętności, pieszczot i dotyku drugiej osoby.
Nowa właścicielka klubu Destiny wywraca jego poukładane życie do góry nogami. Wojownik zaczyna pragnąć tego, czego nigdy nie będzie dane mu zaznać – dotyku kobiecych rąk na swym ciele.
Kim naprawdę jest dziewczyna i jaką prawdę skrywa przed światem? Czy poświęcając się dla ukochanej, Torin będzie w stanie uratować ją przed gniewem bogów?
kochana nie pozostaje nam nic innego jak czekac na kolejne rozdział ja chyba tylko tym na razie zyje po prostu ja ich uwielbiam. dorka
OdpowiedzUsuńkochana nie pozostaje nam nic innego jak czekac na kolejne rozdział ja chyba tylko tym na razie zyje po prostu ja ich uwielbiam. dorka
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę Dorko. Zapewniam, że nie będziesz rozczarowana.
OdpowiedzUsuńŚciskam
uch już się nie mogę doczekać kolejnych epizodów, ma być jeszcze ciekawiej?? Super!! Fragment rozpoczął się wesoło biedny Baron, wpaść w takie ... łajno :D:D:D ale Kharina wraz z służkami miała dobre widoki i kabaret. Szkoda, że baron ciągle tak mocno ją odpycha, kiedy zacznie ją przyciagac, a przynajmniej zainteresuje sie nia konkretnie? Już się nie moge doczekać na pewno będzie ciekawie. Dzięki za fragment i czekam na więcej. Pozdrawiam Misia1090
OdpowiedzUsuńJejku, nie mogę się już doczekać co szykujesz :D :D Małe spięcie... Wielka wojna się z tego zrobi :D :D Ale może będzie ona w pewien sposób... hm... przyjemna ^^ :D :D Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, Bella1232 :)
OdpowiedzUsuńPadłem Emiś przy rozmowie smoków, a w robocie jestem i patrzą na mnie jak na glupka co się cieszy do telefonu :) Paskuda jak zawsze pelna klasa :) chociaż myślałem, że ją wykąpiesz ze Qinkusiem hihihi Dziękuję i buziole :**
OdpowiedzUsuńDzięki Sławku i uważaj na siebie, co by faktycznie nie pomyśleli, że jakieś zbereźne coś oglądasz w komórce. Mówisz że powinnam wykąpać Paskudę w basenie? Ha, ha, też tak myślałam, ale zrezygnowałam - w końcu koty boją się wody i jeszcze podrapałaby cudny tors barona, chociaż z drugiej strony obiecałam sobie, że jak jeszcze raz zniknie mi na kilka dni bez słowa - zrobię to. Ściskam
OdpowiedzUsuńBiedny Baron,wpadł po same uszy:)Gorące dzięki za nowy fragment:)Cieplutko pozdrawiam Dana
OdpowiedzUsuńTo, że Quinkel nie wie czego chce to fakt, jednak skłamał mówiąc, że nie wie po co tu Kharina jest, bardzo dobrze wie, że po kamień. A ona dobrze mu przygadała, że nie widziała wredniejszego gada od niego. Świetny rozdział, za który Ci bardzo dziękuję. Pozdrawiam, Meg
OdpowiedzUsuńBaron sam się przewrócił ale najłatwiej jest obwinić o to Kharine . Jakby nie zależało mu na niej w ogóle to przecież jest panem zamku i mógłby ją wyrzucić sam. A tak to ją zranił swoimi słowami . Bardzo dziękuję za kolejny epizod i pozdrawiam Elka-el64.
OdpowiedzUsuńBaron coraz bardziej nie radzi sobie ze swoimi uczuciami.Kharina staję się niezastąpiona na zamku. Cieszę się już na następny rozdział. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko. Beata;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie napisany kawałek Dialogi bezbłędne Sama przyjemność czytać Cieszy mnie mozliwości porozmawiania z Tobą i to że czytasz nasze komentarze trochę zdezorientował mnie ten rumianek bardziej spodziewałabym się smoka lub mrocznego rycerza jeszcze raz dziękuję za rozbawienie mnie w sobotni poranek blanka
OdpowiedzUsuńAleż Blanko, wszak wiosna dookoła, kwiatki więc jak bardziej na porządku dziennym. A dlaczego rumianek? To aktualnie ulubiony przysmak mojej, małej królicy.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o komentarze, to czytam wszystkie bardzo dokładnie. To spora radość i motywacja do dalszej pracy.
Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny.
Baron boi sie uczuc do Khariny jest zlosliwy i podejrzliwy, chce sie jej pozbyc ale jakos tego nie widze, dziewczyna ma pazur i tak latwo mu nie da! Dziekuje i pozdrawiam serdecznie :) zakewa
OdpowiedzUsuńza ten gnój na podłodze to sama bym smoka ubiła :-) Baron niestety jest mało świadomy swoich uczuć do charakternej Khariny a i ona musi troszkę swoje nerwy wziąć pod kontrolę. Z tego co zapowiadasz to będzie się działo oj będzie...cały czas zastanawiam się czym ona jest???. bardzo dziękuję za kolejny fragment pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńTotalnie zawalił. Pozdrawiam Lena
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejny rozdział:) Faktycznie wesoło było na początku a koniec gorzki, słowa wypowiedziane w gniewie mogą mocno zranić, Baron powinien dostać nauczkę, kąpiel w gównianym błocie to za mało:) Pozdrawiam. Thunder1
OdpowiedzUsuńMiłosnych manewrów ciąg dalszy hahahaha wiem że końcówka niewesoła, bo Quinkel klapnął za dużo i zranił Kharinę, ale trochę racji miał, nikt tak naprawdę o niej nic nie wie, nawet my - czytelnicy :P dziewczyna tak naprawdę jest wciąż jedną wielką tajemnicą.
OdpowiedzUsuńFarel fajnie go wymęczył :D:D ich rozmowa przednia :D:D:D zapędził barona w kozi róg.
ps. kąpiel Quinkela skromna w opisie :p na szczęście byłam tam i wszystko dokładnie widziałam :D:D:D
buziaki i dziękuję za cudny fragment :*
Jak każda kocica lubisz pojawiać się i znikać, ale wybaczam ci to. Nie zmienia to jednak faktu, że przy najbliższej okazji wrzucę cię do basenu.
OdpowiedzUsuńtylko pamiętaj, że pływać nie umiem :P
UsuńP.S. A tak w ogóle, to trudno bym opisywała anatomiczne szczegóły Quinkela, kiedy patrzy na niego Farel. Już sobie to wyobrażam.
OdpowiedzUsuń"Woda spływała po cudnym ciele, sunąc po naprężonych gładkich mięśniach i naprężonych sutkach smoka. Ciemne włosy, którymi pokryty był tors mężczyzny i jego podbrzusze, wabiły na pokuszenie, prosząc o chociaż jeden dotyk. Zarządca tymczasem ze stoickim spokojem przyglądał się przyjacielowi, nie wiele sobie robiąc z jego grzesznego ciała."
I jak się podoba?
Trąca mi zmianą orientacji seksualnej naszych smoków...
hahahahahaha super !!!!!!!!! hahahahaha
Usuńoj tam oj tam od razu zmianą orientacji seksualnej hahahaha