sobota, 12 lipca 2014

Nathaniel - Rozdział 15_epizod 1





Krążyła nerwowo po pokoju, raz po raz zerkając na drzwi. Nathaniel zniknął kilka godzin temu, czyli mniej więcej zaraz po tym jak wypiła krew chłopaka w parku. Zdawała sobie sprawę, że nie cieszył go ten pomysł, nie sądziła jednak, że tak bardzo obrazi się na nią. Trzasnął drzwiami, zostawiając ją samą w motelu. Podejrzewała, że poszedł się napić, jak to robił już wcześniej, czas jednak mijał, a on nie wracał. Co kilka minut wychodziła na taras, spoglądając w górę, wypatrując jego sylwetki na nocnym niebie.
Teraz jednak zaczynała martwić się na całego. Nie podejrzewała, że coś może się mu przytrafić, obawiała się jednak, że opętała go jakaś dziwna żądza zemsty, czy coś takiego.
Tak naprawdę było jej trochę głupio. Uważała, że wypicie krwi obcej osoby to doskonały pomysł i sposób na zdystansowanie się od anioła, a osiągnęła coś zupełnie przeciwnego, jeszcze intensywniej o nim myślała, nie wspominając już o głodzie, jaki odczuwała na samo wspomnienie zapachu jego skóry. Krew człowieka w żaden sposób nie mogła równać się z krwią Nathaniela.
Wypad na miasto miał rozwiązać wszystkie ich problemy, tymczasem jeszcze bardziej skomplikował sytuację między nimi. Chodziła w tę i z powrotem, wyrzucając sobie, że skrzywdziła anioła, zamiast skoncentrować się na czekającej ją wizycie u Thomasa.
Zatrzymała się, chwilę zastanawiając co też powinna powiedzieć ojcu, jak wytłumaczyć brak kontaktu przez ostatnie miesiące. Chwilowo nic rozsądnego nie przychodziło jej do głowy. Wcześniej miała nadzieję, że Nathaniel podsunie jej jakiś pomysł, ale teraz nie była już tego taka pewna.
Rozmyślając o Thomasie nie zauważyła, kiedy anioł wszedł do pokoju. Uniosła głowę spoglądając w chmurne oczy, natychmiast tonąc w ich niespokojnej głębi.
– Wróciłeś – szepnęła.
Uśmiechnął się krzywo. Nie wyglądał na pijanego, raczej na wkurzonego. Włosy jak zawsze sterczały mu na wszystkie strony, a koszulka zwisała w nieładzie, luźno przykrywając biodra.
– A spodziewałaś się kogoś innego? Może tamtego chłopaka z parku? A może zakładałaś, że przyprowadzi swoich kolegów? – W głosie mężczyzny pojawiła się złość.
Zadrżała, nie spodziewała się tak jawnej krytyki, chociaż może miał rację, zasłużyła sobie na nią.
– Przepraszam – szepnęła. – Nie chciałam cię urazić. Gdybym wiedziała że to, co wydarzyło się w parku sprawi ci przykrość...
– Przykrość?! – warknął. – Nie bądź śmieszna, żeby pomyśleć sobie coś takiego, musiałbym najpierw coś czuć do ciebie.
Z wrażenia zaniemówiła, z oczu mężczyzny biła jawna wrogość. Nie spodziewała się tego po nim.
– Nie musisz być okrutny – bąknęła, odwracając się do niego plecami, starając się ukryć łzy cisnące się do oczu. – Widzę, że nie dbasz o moje uczucia, nie licz więc, że ja będę dbać o twoje.
– Daruj sobie te ckliwe komentarze i nie próbuj mi wmówić, że pijawkę mogą obchodzić uczucia żywych.
– Mylisz się – powiedziała, pociągając nosem. – Dbam o to, co czują ludzie wokół mnie, za to ty sprawiasz wrażenie jakby twoje serce było bardziej         martwe niż moje  – wyrzuciła z siebie jednym tchem. Wiedziała, że go zdenerwuje, ale niech Bóg będzie jej świadkiem, zasłużył sobie na to.
Cisza, która zapadła po jej słowach, kłuła ją w plecy. Miała ochotę obejrzeć się za siebie i spojrzeć na jego twarz. Milczał tak długo, że przez moment myślała, że wyszedł z pokoju. W końcu poruszył się i nie mówiąc wiele, stanął za jej plecami. Był tak blisko, że jego oddech muskał jej szyję.
– Masz rację – powiedział, szepcząc cicho do jej ucha. Gęsia skóra pokryła jej ramiona, musiała zacisnąć dłonie w pięści, by nie obrócić się do niego.
– Jestem draniem bez uczuć.
– To przykre – jęknęła – że tak o sobie myślisz. – Drżała na całym ciele, a on nadal stał za nią, parząc gorącym oddechem jej kark.
– Nikt nigdy nie nauczył mnie jak to zrobić.
– Co?
– Kochać! – warknął, a potem objął ją ramionami, przyciągając do siebie. Odchylił jej głowę do tyłu, wpijając się w jej usta. Jęknęła, ale Nathaniel nie poprzestał na pocałunku. Wodził dłońmi po jej ciele, delektując się krzywiznami ciała. Jego biodra napierały na jej pośladki, kontynuując namiętny taniec. Wszystkiego było mu mało: dotyku, pocałunków, jej ust. Szarpał dłońmi jej bluzkę, rozrywając materiał byle tylko być bliżej nagiej skóry i piersi.
Sue była jak w transie, zawładnął jej zmysłami, stając się centrum jej świata i panem jej rozkoszy. Trwała uwięziona w uścisku jego ramion i nawet odgłos dartego materiału nie potrafił uwolnić jej z tego szaleństwa. Mogła tylko odpowiadać na jego gwałtowne pocałunki, wić się pod dotykiem rozgrzanych palców i pozwalać mu uderzać biodrami w swoje pośladki.
Kiedy już upewnił się, że jest absolutnie naga, kiedy dłońmi zbadał każdy, nawet najmniejszy skrawek jej ciała, odrzucił na bok również swoje odzienie. Chciała obrócić się do niego, stanąć z nim twarzą w twarz, zanurzyć dłonie w jego włosach, ale nie pozwolił jej na to. Przycisnął się nagim ciałem do jej pleców, ponownie zagarniając jej usta dla siebie. Jego biodra napierały na jej pośladki, a twarda męskość próbowała wślizgnąć się w środek kobiecości.
Jęknęła, ledwie panując nad sobą i rozkoszą przelewającą się przez nią. Nathaniel oderwał się od jej ust, położył dłoń na jej plecach, zmuszając ją by się pochyliła. Chciała zaprotestować, ale nacisk jego dłoni zmusił ją do tego. Stanął za nią, obejmując rękoma jej biodra. Penis mężczyzny nieprzerwanie napierał na ciało Sue, próbując wślizgnąć się do środka.
Zadrżała rozszerzając nogi, robiąc mu więcej miejsca, ale anioł ani myślał jej dziękować. Mocny klaps spadł na pośladek dziewczyny, a zaraz po nim następny.
– Nie ruszaj się – warknął przez zęby. – To ja zdecyduję, kiedy zacząć cię pieprzyć. Ty nie masz w tej kwestii nic do gadania.
Pisnęła, przerażona jego zachowanie i faktem, że ból który jej zadał, wzniósł ją na wyżyny rozkoszy. Z trudem panowała nad mięśniami i chęcią cofnięcia się o krok, byle tylko spotkać się z jego męskością.
Nathaniel wiedział, co czuła, drażnił ją, wsuwając się odrobinę i zostawiając ją niespełnioną. W końcu nawet on zaczął pojękiwać, targany spazmami. Chwycił mocniej biodra Sue i wbił się w nią mocno.
Krzyknęła, czując go w sobie, wypełniającego ją dogłębnie. W odpowiedzi ugryzł ją lekko w kark, a potem zaczął się poruszać. Szybko, gwałtownie i bez cienia delikatności. Raz za razem uderzał w jej pośladki, aż nie miała siły już krzyczeć. Ich ciała zwarły się z sobą tak dokładnie, że nie było widać, gdzie kończy się anioł, a zaczyna wampirzyca. Spełnienie porwało go równie gwałtownie jak ją, drżąc wewnątrz niej, jęcząc i wlewając w nią swoje nasienie, przysunął do jej ust swój nadgarstek.
– Ugryź – wychrypiał. – Szybko… mocno…
Wahała się tylko chwilę, a potem wbiła zęby w rozgorączkowane ciało. Krew, która zalała jej usta, przyniosła jej kolejny orgazm. Oplotła palcami jego rękę, pijąc i krzycząc na przemian, ledwie świadoma tego, że mężczyzna za jej plecami równie mocno jak ona, krzyczy z rozkoszy.






7 komentarzy:

  1. Wystarczyło tylko kilka słów prawdy i Nataniel nie wytrzymał, ale z tego co widać Sue również się to spodobało. Bardzo dziękuję za ten gorący rozdział. Pozdrawiam, Meg

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko takiego obrotu sprawy sie nie spodziewałam jesli były odnosnik odznaczyłabym jko boskie dziekuje ci kochana za gorący rozdział czekam na kolejne pozdrawiam Dorka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boski? a może Anielskie? Chyba żadnym określeniem nie można oznaczyć tego, co dzieje się między Sue a Nathanielem.

      Usuń
  3. Piękna scena milosna taka brutalna,gwałtowna a jednak oddająca ich wzajemne zauroczenie i spelniająca ich pragnienia To połączenie odzwierciedla wzajemne przyciąganie wbrew ich świadomości - jest mocniejsze niż logika dzięki Emi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ich zauroczenie jest ewidentne, tak samo jak trudności we wzajemnej komunikacji. Powinnam napisać, że będzie lepiej, ale to nieprawda.

      Usuń
  4. Och jaki zazdrośnik z Nata ale Sue powiedziała mu parę słów prawdy i OMG jaka reakcja z jego strony. Dziękuję za gorący fragment. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw martwiła się o niego, jak przyszedł to posprzeczali się ale to że będą się kochać tego nie przewidziałam. Dzięki za piękną scenę . Pozdrawiam serdecznie Elka-el64.

    OdpowiedzUsuń